po kolejnym zaćmieniu nie pozwoliłam na nowo narodzić się słońcu krew o ujemnej czerwieni dalej przenosi życiodajne i codzienne obumierania kości przyzwyczaiły się do niekończących się schodów kiedyś marzyłam o lataniu teraz zsuwam z powiek noc czuję jej przytlaczający ciężar cykl "Absynty"
balast
